wtorek, 11 marca 2014

006.

2/22 Alice's Diet

Dzień dobry! :)
Czuję wiosnę, a Wy? Dziś znów siedziałam w domu... Jedynie wychyliłam lekko nos przez okno. Znów się źle czułam.

Tak troszkę jestem z siebie dumna. Dziś byłam sama w domu. Jestem nadal... Strasznie mi się nudziło, więc zaczęłam przeszukiwać szafki. W sumie to niczego konkretnego nie szukałam. Po prostu chciałam zabić nudę. Znalazłam masę słodyczy. W pierwszej chwili naszła mnie na nie straszna ochota. Wysunęłam rękę. Nagle coś tak jakby mi uświadomiło, że słodycze to tylko chwila rozkoszy, a tłuszcz na całe życie. Zamknęłam szafkę i zrobiłam sobie zieloną herbatę.

Nie wiem co się ze mną dzieje. W sumie to dobrze, ale nie wiem, co to jest. Otóż od wczoraj W OGÓLE nie czuję potrzeby jedzenia. Nie myślę o tym, a kiedy zbliżam jedzenie do ust, powtarza się ta sytuacja ze słodyczami. Po prostu mnie coś odpycha.

Głód czułam w nocy trochę i tak około 10:00. Wzięłam trzy tabletki z chromem - każdą w innym czasie. Było po kilka godzin przerwy. Starałam się już nie brać tabletek tylko zapić ten głód herbatą zieloną.

Dziś 49 kg :) Brzuch mam już nawet płaski, ale oczywiście to nie to, czego chcę. Nogi grube jak zawsze... UGH.. Nienawidzę ich. Może schudły trochę, ale muszą jeszcze o wieeeleeee więcej.

Jestem jakoś dobrze nastawiona do tej diety. Nie wiem czemu, ale jestem i już.

Bilans:
* 3x SIMPLIQ
* Zielona herbata

Ćwiczenia:
* 3 minuty skakanki
* 50 pajacyków
* 50 brzuszków - zrobię je wieczorem, zaraz wyjaśnię czemu.

RAZEM: 0/150 kcal

Musicie mi wybaczyć, Kochane, ale brzuszki wykonam potem. W nocy nie mogłam spać. Łącznie spałam 2-3 godziny. W dodatku dziś drugi, albo nawet i trzeci dzień głodówki. Kołuje mi się trochę w głowie, ale czuję się leciutko. Niczym motylek.

Jutro w planie diety mam przymusowy dzień głodówki. Trzeci, albo czwarty już. Czemu cały czas mówię o tym czwartym? Wtedy na tym obiedzie zjadłam tak mało, że skręcało mnie w nocy z głodu. To była pół głodówka.

Tak, czy inaczej jutro ostatni dzień głodówki. Muszę zmusić się choć do jednego jabłka, bo trochę boję się o swój organizm. Ale oczywiście nie wyjdę poza limit. Co to, to na pewno nie. Nie będę mogła zresztą dużo zjeść, bo po trzydniowej głodówce jest trzydniowe wychodzenie z niej, aby utracone kilogramy nie wróciły.

Dam radę. Z Wami. Jestem pewna :)

Dziś już zaczęłam planować jaką dietę zastosuję potem. Tak po prostu naszła mnie na to chęć. Chyba zdecyduję się na dietę baletnicy. Ale to dopiero za 21 dni, więc nie ma co dumać, bo muszę się całkowicie poświęcić tej diecie.



A u Was jak? Piszcie. Lubię czytać takie rzeczy ;)

Powodzenia! Pozdrawiam <3

7 komentarzy:

  1. Ja też ostatnio nie mam potrzeby jedzenia, i też dziś mam głodówkę :) Trzymaj się kochana ;* jestem z Tobą <3

    OdpowiedzUsuń
  2. przy chromie nie czuje się głodu czy co ? :) błagam o odpowiedź pod moim postem żebym nie musiała co chwilę do Ciebie zaglądać xd
    I podziwiam Cię za tą siłę i że wytworzyło się u Ciebie coś takiego co odpycha Cię od jedzenia ^^
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Też chcę znów czuć wstręt do jedzenia, mam nadzieję, ze po sgd żołądek tak mocno mi się skurczy, że już nie będę odczuwała potrzeby jedzenia... Podziwiam za te głodówki, ja zawsze się boję, że po nich rzucę sie na jedzenie i wszystko pójdzie się chrzanić :c słyszałam o tym chromie, serio to działa, bo nie wiem czy próbować...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie Ci idzie kochana <3, oby tak dalej! Mam nadzieję, że niedługo poczujesz się lepiej :). U mnie wiosna też już wita, codziennie słońce i ciepły powiew wiatru, nie ma nic piękniejszego. Trzymaj się chudo ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam tę pierwszą melodię która tutaj leci-co to jest ?
    czasem wchodzę sobie tutaj aby tylko posłuchać
    i słucham
    i wychodzę
    nic nie pisząc
    ale wszystko czytając i słuchając.
    No a Arktyczni -wspaniali jak zawsze.

    pocieszę Cię że ja niedługo bedę miała mniej w talii niż w udzie
    tak chudnę-od pasa w górę.
    nogi zostają.
    supcio.

    aha, z wagą 49 to trochę niemożliwe żeby Twoje były tak strasznie grube jak myślisz mała :) jeszcze mogłabyś podrosnąć w górę, no ale... na pewno nie na takiej kiepskiej diecie.
    wiem co mówię, w Twoim wieku miałam już zaawansowaną anoreksję i wagę 38kg generalnie tragedia i miałabym dużo więcej niż moje 172cm.
    od wieku 14 lat już nie urosłam-nie dałam sobie na to nawet szansy głodząc się.

    całuję ! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pod wrażeniem Twojej wytrwałości. Ja bym nie podołała głodówce.
    I do tego to, że oparłaś się tym cholernym słodkościom - gratuluję i jestem z Ciebie dumna!

    Trzymaj się kochana i powodzenia :*

    OdpowiedzUsuń