Hej :)
Jestem dziś zawiedziona... Szło mi bardzo dobrze. Potem swoje 5 groszy musiał wrzucić lekarz. Nie powiedziałam mu do końca na jakiej diecie jestem, bo od razu by mi stanowczo zakazał jej stosować i wysłałby do jakiegoś psychiatryka, czy Bóg wie gdzie... Po prostu powiedziałam, ze jestem na diecie. Powiedział, że na czas choroby muszę ją przełożyć, bo jestem osłabiona i moje serce cierpi na tym najbardziej. Dodatkowo jutro moja babcia ma imieniny i jest uroczysty, rodzinny obiad. Eh... Ja się nie poddam. Zacznę od nowa tę samą dietę od poniedziałku.
BILANS DZISIEJSZY:
1. Marchewka 50 g - 13.5 kcal
2. Pomarańcz 100 g - 45 kcal
3. Jogurt 135 g - 131 kcal
4. Bułka z nadzieniem - 300 kcal
RAZEM - 489,5 kcal
Także no... Zawaliłam. Może i nie z własnej winy, ale zawaliłam. Od poniedziałku ostro się za siebie biorę.Wtedy już nie będę zważała uwagi na takie pierdoły.
Dziś rano na wadze był kilogram mniej :) Szkoda, ze to tak się musiało potoczyć...
Dziękuję Wam Motylki za komentarze przy wczorajszym wieczornym poście! <3
Dziś wieczorem znów zrobię skalpel. Już nie mogę doczekać się poniedziałku i powrotu mojej diety!
Dobrego weekendu! :*
Nie no bilans masz śliczny :) A to że jutro jest uroczysty obiad to nie Twoja wina.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ;*
przeciż nie zjadłaś dużo. co prawda do konca dnia jeszzce trochę ale tak to okej
OdpowiedzUsuńcudny bilans kochana i wierzę ze sobie poradzisz <3
OdpowiedzUsuńPiękny bilans ! *.*
OdpowiedzUsuńKochana zdrowie jest ważniejsze. Wiesz jakby tam chodziło o coś innego.. ale serce to jednak najważniejszy narząd, więc jeśli jednak mimo wszystko zdecydujesz się na prowadzenie diety, to bardzo proszę uważaj na siebie ! *.*
Śliczny bilans kochana, dasz radę i trzymam za Ciebie oba kciuki ;*.
OdpowiedzUsuńOjej, i tak maluko zjadlas. Trzymaj sie! ; *
OdpowiedzUsuń